wtorek, 8 listopada 2011

Książkowo: o tym co należy...

Dzisiaj będzie post z serii ZapchajDziura. Od jakiegoś tygodnia nie mam czasu. Nie mam czasu na nic. Wróciłam do craftowania i jestem z tego faktu cholernie zadowolona bo pracuję z nowymi formami i jestem zachwycona! Powstały dwie pary kolczyków, trzy bransoletki, w międzyczasie nieudane tęczowe muffinki, a obecnie dziobie filcowe styropiany. Strzał w dziesiątkę!!!
Ale nie o tym miało dziś być :)
Chociaż powiązanie jest... szukałam informacji o doszywaniu koralików -> weszłam na Craftladies -> znalazłam posty terceps i link do jej bloga -> znalazłam listę książek -> powstaje TA notka -> TADAAAM ;D

Oto lista 100 książek które trzeba przeczytać -wg BBC

1.Duma i uprzedzenie-Jane Austen
2. Władca Pierścieni – JRR Tolkien
3. Jane Eyre – Charlotte Bronte
4. Seria o Harrym Potterze – JK Rowling
5. Zabić drozda – Harper Lee
6. Biblia 
7. Wichrowe Wzgórza – Emily Bronte
8. Rok 1984 – George Orwell
9. Mroczne materie (seria) – Philip Pullman
10. Wielkie nadzieje – Charles Dickens
11. Małe kobietki – Louisa M Alcott
12. Tessa D’Urberville – Thomas Hardy
13. Paragraf 22 – Joseph Heller
14. Dzieła zebrane Szekspira
15. Rebeka – Daphne Du Maurier
16. Hobbit – JRR Tolkien
17. Birdsong – Sebastian Faulks
18. Buszujący w zbożu – JD Salinger
19. Żona podróżnika w czasie – Audrey Niffenegger
20. Miasteczko Middlemarch – George Eliot
21. Przeminęło z wiatrem – Margaret Mitchell
22. Wielki Gatsby – F Scott Fitzgerald
23. Samotnia (w innym tłumaczeniu: Pustkowie) – Charles Dickens
24. Wojna i pokój – Leo Tolstoy
25. Autostopem przez Galaktykę – Douglas Adams
26. Znowu w Brideshead – Evelyn Waugh
27. Zbrodnia i kara – Fyodor Dostoyevsky
28. Grona gniewu – John Steinbeck
29. Alicja w Krainie Czarów – Lewis Carroll
30. O czym szumią wierzby – Kenneth Grahame
31. Anna Karenina – Leo Tolstoy

32. David Copperfield – Charles Dickens
33. Opowieści z Narnii (cały cykl) – CS Lewis
34. Emma- Jane Austen
35. Perswazje – Jane Austen
36. Lew, Czarwnica i Stara Szafa – CS Lewis
37. Chłopiec z latawcem – Khaled Hosseini
38. Kapitan Corelli (w innym tłumaczeniu: Mandolina kapitana Corellego) – Louis De Bernieres
39. Wyznania Gejszy – Arthur Golden
40. Kubuś Puchatek – AA Milne
41. Folwark zwierzęcy – George Orwell
42. Kod Da Vinci – Dan Brown
43. Sto lat samotności – Gabriel Garcia Marquez
44. Modlitwa za Owena – John Irving
45. Kobieta w bieli – Wilkie Collins
46. Ania z Zielonego Wzgórza – LM Montgomery 
47. Z dala od zgiełku – Thomas Hardy
48. Opowieść podręcznej – Margaret Atwood
49. Władca much – William Golding
50. Pokuta – Ian McEwan
51. Życie Pi – Yann Martel
52. Diuna – Frank Herbert
53. Cold Comfort Farm – Stella Gibbons
54. Rozważna i romantyczna – Jane Austen
55. Pretendent do ręki – Vikram Seth
56. Cień wiatru – Carlos Ruiz Zafon - przeczytałam i absolutnie mnie nie zachwyciła
57. Opowieść o dwóch miastach – Charles Dickens
58. Nowy wspaniały świat – Aldous Huxley
59. Dziwny przypadek psa nocną porą (również: Dziwny przypadek z psem nocną porą) – Mark Haddon
60. Miłość w czasach zarazy – Gabriel Garcia Marquez
61. Myszy i ludzie (również: O myszach i ludziach) – John Steinbeck
62. Lolita – Vladimir Nabokov

63. Tajemna historia – Donna Tartt
64. Nostalgia anioła – Alice Sebold
65. Hrabia Monte Christo – Alexandre Dumas
66. W drodze – Jack Kerouac
67. Juda nieznany – Thomas Hardy
68. Dziennik Bridget Jones – Helen Fielding 
69. Dzieci północy – Salman Rushdie
70. Moby Dick – Herman Melville
71. Oliver Twist – Charles Dickens
72. Dracula – Bram Stoker
73. Tajemniczy ogród – Frances Hodgson Burnett

74. Zapiski z małej wyspy – Bill Bryson
75. Ulisses – James Joyce - podchodziłam do niego kilka razy.... może kiedyś
76. Szklany kosz – Sylvia Plath
77. Jaskółki i Amazonki – Arthur Ransome
78. Germinal – Emile Zola - a fuj!!!
79. Targowisko próżności – William Makepeace Thackeray
80. Opętanie – AS Byatt
81. Opowieść wigilijna – Charles Dickens
82. Atlas chmur – David Mitchell
83. Kolor purpury – Alice Walker
84. Okruchy dnia – Kazuo Ishiguro
85. Pani Bovary – Gustave Flaubert - cudne!!!
86. A Fine Balance – Rohinton Mistry
87. Pajęczyna Szarloty – EB White
88. Pięć osób, które spotykamy w niebie – Mitch Albom
89. Przygody Scherlocka Holmesa – Sir Arthur Conan Doyle
90. The Faraway Tree Collection – Enid Blyton
91. Jądro ciemności – Joseph Conrad - MASAKRA!!!
92. Mały Książę – Antoine De Saint-Exupery

93. Fabryka os – Iain Banks
94. Wodnikowe Wzgórze – Richard Adams
95. Sprzysiężenie głupców (również: Sprzysiężenie osłów) – John Kennedy Toole
96. Miasteczko jak Alece Springs – Nevil Shute
97. Trzej muszkieterowie – Alexandre Dumas
98. Hamlet – William Shakespeare
99. Charlie i fabryka czekolady – Roald Dahl
100. Nędznicy – Victor Hugo



Instrukcja obsługi:
1. Pogrub te tytuły, które przeczytałeś/-łaś.
2. Użyj kursywy przy tych, które masz zamiar przeczytać.
3. Wykreśl te tytuły, których nie masz zamiaru czytać, albo byłaś/-łeś zmuszona/-y przeczytać za czasów szkolnych i je znienawidziłaś/-łeś.
4. Umieść to na blogu.

Eeeee....nie jest tak źle ;)
Jak ktoś chce to niech sobie też kopiujnie i da mi znać w komentarzach ;)

piątek, 28 października 2011

TAG: "10 pytań kosmetycznych od Majorki" od Rodzynki :)

Znalazłszy na blogu Rodzynki notkę otagowaną tagiem od Majorki i zaproszeniem do odpowiedzi na pytania przez wszystkie osoby, które jeszcze nie odpowiedziały, odpowiadam :)

Oto zasady:
Umieść obrazek ''10 pytań kosmetycznych od Majorki''
Odpowiedz na 10 pytań kosmetycznych
Napisz kto Cię otagował
Otaguj 12 blogów tym tagiem
Poinformuj blogi o otagowaniu
1. Używasz kolorowych cieni do powiek czy naturalnych ?
Hmmm... to zależy od dnia, zdarzają się dni absolutnie naturalne, a zdarzają się niebieskie albo zielone ;)

2. Co wolisz bardziej - pomadkę czy szminkę ?

Błyszczyk. Szminek nie używam w ogóle

3. Czy uważasz, że tylko drogie produkty są dobre?
A w życiu! Gdyby tak było, zawartość mojej kosmetyczki ograniczyłaby się do wacików

4  Co sądzisz i czy używasz różu do policzków?
Sądzę że róż nie nadaje się na każde okazje. Nie do każdego makijażu. I że trzeba umieć dobrać sobie odpowiedni róż. Na chwilę obecną nie stosuję.

5. Jaki jeden produkt kosmetyczny zabrałabyś ze sobą na bezludną wyspę ?
Antyperspirant ;)

6.  Miałaś kiedyś problemy z cerą?
Ciągle mam. Zaskórniki, podskórniki, wągry, dziury i blizny po trądziku... dramat ;)

7. Używasz filtrów?
Niet

8. Na jaki produkt kosmetyczny uważasz, że trzeba wydać więcej pieniędzy?
Kremy, zdecydowanie. Generalnie kosmetyki pielęgnacyjne.
 
9. Co sądzisz o maseczkach i czy ich używasz?

Maseczki są super! Na chwilę obecną używam regularnie dwóch - siarkowej oczyszczająco i relaksująco toffiowej rozgrzewającej z H&M

10. Jakiej gwiazdy makijaże podobają Ci się najbardziej?
Nie zwracam uwagi na konkretne gwiazdy, zdarza się że patrze na zdjęcie którejś i mówię WOW, ale nie wnikam w szczegóły i nie próbuję odwzorowywać makijaży znanych osób. Bardzo podobają mi się makijaże aktorek Bollywood, mają niesamowicie podkreślone oczy.

No i podobnie jak dziewczyny, nie taguję konkretnych osób tylko zapraszam do zabawy wszystkich, którzy jeszcze nie odpowiadali na te pytania.
 

czwartek, 27 października 2011

Nowa moda w Polsce?

W trakcie porannej prasówki natrafiłam na Onecie na ten artykuł. Brzmi zachęcająco i napawa nadzieją. Faktycznie, jakoś tak posypało się tych blogów, programów, seriali, książek... zamiast kolejnego Kebaba, Pizzerii czy innego McShita, powstają Plackarnie Babuni, Swojskie Jadło i tego typu Jadłodajnie.
Polacy zaczynają coraz większą uwagę przywiązywać do tego co i jak jedzą. A jedzą coraz częściej w domach, schabowego z ziemniakami zamieniają na pierś z kurczaka z ryżem, makaron z parówkami i sosem na razowe spagetti z pomidorami i bazylią etc. Generalnie wszystko zmierza w dobrą stronę ;)

Jeżeli chodzi o mnie i moje kuchenne przygody, to właściwie od zawsze coś w kuchni tworzyłam. Z lepszym (zupa Super) lub gorszym (ciastka "kruche" tak twarde, że nawet pies ich nie zjadł...) skutkiem. Ciągle się uczę, teraz wreszcie mam swoją kuchnię, ale za to nie mam czasu :/ Poza tym nie umiem tak ładnie fotografować potraw jak to robią inne blogerki, dlatego też u mnie jest może mniej atrakcyjnie niż u dorotus76...

O właśnie, a propos... MojeWypieki były pierwszym blogiem kulinarnym z którego zaczęłam korzystać. Sporo z niego upiekłam zarówno ja jak i moja mama, znakomita większość wyszła tak jak powinna. Żałuję że Dorotka zrezygnowała z pisania bloga Wytrawnego - moim zdaniem miał potencjał.  
Jeżeli chodzi o książki to nie będę oryginalna, moimi ulubionymi są te pisane przez Nigellę, zarówno pod względem treści, jak i oprawy graficznej...bajka!

A Wy? Gotujecie? Korzystacie z blogów? Książek? Może same coś tworzycie?

wtorek, 25 października 2011

Nowy layout

Na dworze zimno i ciemno więc postanowiłam że na blogu będzie ciepło i jasno - ładnie? ;)

Pazurki - nudziakowy fallstart + rozdanko :)

Pospieszyłam się z tym zachwalaniem nudziaków :/ Malnęłam wczoraj lakierem Ados Extra Long Lasting # 004
1. Zamiast nude, mam coś wpadające w kolor różowy
2. Kryje absolutnie nierówno, prześwity na paznokciach mimo dwóch warstw
3. Odpryskuje.....po kilkunastu godzinach!!!
Jedyny plus - w miarę szybko schnie.....

Chyba się nie polubimy z Adosem... zdjęcia nie będzie, bo to aż wstyd :/

I znów korzystając z tematu kosmetycznego chcę Was poinformować o całkiem miłym rozdanku ;)
U From woman to woman do przygarnięcia róże ze Sleeka

Mam nadzieje że się uda, będą jak znalazł do kompletu z cieniami które kupiłam u Guinessi ;)
A właśnie, gdyby ktoś chciał, to paletka Monaco jest jeszcze do wzięcia!

poniedziałek, 24 października 2011

Pazurki

Wibo Express Growth #49
To jeden z tych kolorów, którego nie da się uchwycić na zdjęciu. Metallic, coś pomiędzy zielonym a niebieskim...
Lubię lakiery z Wibo, ale tutaj trochę się zawiodłam... były malowane w niedziele rano a tu proszę - na palcu wskazującym już pierwsze odpryski - a przecież nie pracuję w kamieniołomach -_-

Natchniona dzisiejszymi kolorami u Aguu jestem w trakcie tworzenia malunków nudziakowych - może jutro będzie fot. problem polega na tym, że jak wracam z pracy to nie ma już szans na naturalne oświetlenie dlatego zdjęcia są tak kiepskiej jakości co musicie mi w dobroci swego serca wybaczyć ;)

"HAIR" w Gliwickim Teatrze Muzycznym

No to poszliśmy się odchamić :) Kolega pracujący w GTM załatwił bilety zniżkowe, dokoptowałam ze sobą 13sto letniego brata* i pojechaliśmy. Jako fanatyczka, nie, nie fanka - Fanatyczka filmu "Hair" stwierdziłam że grzechem byłoby nie obejrzeć sztuki, choćby w naszym rodzimym wykonaniu.

Początek - hmmm....dziwnie.... jak się na pamięć zna film, to piosenki po polsku brzmią bardzo dziwnie. I jakoś tak seksu więcej niż w filmie... trochę potrzeba czasu żeby się przestawić, ale jak już się człowiek przyzwyczai, to wrażenia są niesamowite.

Nie było właściwie konkretnej fabuły, całość po prostu się działa. Fragmenty narkotyczne były baaardzo przekonujące, zadymione pomieszczenie, zapach kadzideł, gra aktorska... robiło wrażenie.
W rolach głównych zagrali:
Berger - Łukasz Szczepanik
Claude Bukowski - Rafał Szatan
Sheila - Karolina Adamska
Hud - Nick Sinckler
Woof -Marcin Wojciechowski
Jeanie - Aleksandra Adamska
Oglądając filmik zamieszczony na Ytb, gdzie rolę Clauda grał Andrzej Skorupa, chyba jednak cieszę się że w dniu gdy my byliśmy na przedstawieniu grał Rafał Szatan - jest bardziej przekonujący moim skromnym zdaniem. A Berger? W ostatniej piosence rusza się dokładnie tak, jak to robił filmowy Berger - aż miło patrzeć ;)

Podsumowując - jak jest się maniakiem tego musicalu - pozycja obowiązkowo do obejrzenia. Jeśli nie jest się w/w - również polecam. Wiem, że sztuka jest objeżdżana po Polsce więc jeśli do Waszego miasta zawita "Hair" w wykonaniu Gliwickiego Teatru Muzycznego - warto się wybrać, choćby po to, żeby, mimo że w teatrze, zobaczyć Coś Innego.

*spektakl z powodu języka, kilkukrotnie wulgarnego, sporej ilości seksu (nie dosłownie oczywiście!) i jednej nagiej sceny dedykowany jest dla widzów powyżej 16go roku życia - młodsi widzowie mogą obejrzeć w towarzystwie osoby dorosłej.
Jak się dowiedziałam, następnego dnia mój brat miał wyjście do kina na jakże przewspaniały film naszego jakże Wspaniałego Wieszcza Polskiej Kinematografii - Jerzego Hoffmana. "Hair" to podobno przy tym filmie bajka dla dzieci...

sobota, 22 października 2011

Pazurki + rozdanko ;)

No to pierwszy wpis pazurkowy - proszę o wyrozumienie, nie umiem jeszcze robić dobrych zdjęć moich malowań. Poza tym muszę popracować nad utrwalaniem całokształtu bo na tych ładnie odbijają się moje włosy, zgniecenia poduszki w trakcie mojego snu i wszystko inne.

Essence #36 Enchanted Fairy + 04 Space Queen
W realu to wygląda o wiele ładniej, brokat który jest w Space Queen jest kolorowy co daje fantastyczny efekt. Pazurki mam już trzeci dzień i zaliczyłam tylko jeden mały odprysk, tak więc Essence z którym dopiero się zaznajamiam ma szansę zostać moim lakierowym nr 1 :)

Dodatkowo korzystając z okazji kosmetycznego wpisu, ogłaszam wszem i wobec że biorę udział w rozdaniu u Moje kosmetyki by N. To moje pierwsze rozdanie, mam nadzieje że załapię się chociaż na nagrodę pocieszenia :P

czwartek, 20 października 2011

Koterski jest jakiś inny...

No i poszliśmy w końcu do kina...po ostatnich zachwytach nad Chrisem Evansem w Capitan America: Pierwsze starcie i porządnej części Harry'ego Potter'a postanowiliśmy pójść na coś polskiego. Wybór oczywiście padł na Koterskiego - oddanymi fanami w/w może nie jesteśmy, ale Więckiewicz......no i bilety fundowała firma (ah te systemy motywacyjne w corpo...)




 Nie wiem od czego zacząć....film słodko - gorzki o nas, o babach, nam z resztą dedykowany. Każda kobieta z krwi i kości znajdzie tam choćby fragmencik o sobie - ja znalazłam sporo. Nie jest to typowa komedia, skłania do myślenia, zdecydowanie. Zastanowienia się nad swoim zachowaniem i...zmianie go? Nieeeee....w końcu nie byłybyśmy babami gdyby nie to wszystko co punktuje nam Pan Rezyser ;) Nie mogło zabraknąć Miśka Koterskiego - miał swoje fajne 5 minut .

Podsumowując - jeśli ktoś spodziewa się komedii - zawiedzie się. Jeśli ktoś myśli że to film akcji (jakiejkolwiek) - będzie żałował że przyszedł. Jeśli ktoś spodziewa się Koterskiego na poziomie "Dnia świra" lub "Nic śmiesznego"....również może poczuć się lekko oszukany. 
Dostajemy za to 90minut dobrego, wśród wszechobecnej szmiry, tandety i żałosności, dobrego, polskiego kina, z cudownym Więckiewiczem, niesamowicie przekonującym w swej roli Woronowiczem, pełnego charakterystycznej Koterskiej polszczyzny i 10 kilo bluzgów...ale w ustach Więckiewicza nawet każda kurwa i przejebanie brzmi jak poezja ;)


Kolejny planowany seans - brrrrr....horror

poniedziałek, 10 października 2011

Od kuchni - Sezon świąteczny uważam za otwarty!!! :D

Stało się - jeszcze przed Halloween, a u nas już Święta ;) Zagniotłam wreszcie ciasto na pierniki, dojrzewa sobie ładnie w piwnicy. W zeszłym roku ten przepis okazał się hitem, więc w tym roku zagniotłam podwójną porcję ;)

Składniki na 1 porcję pierników:

0,5l miodu
1 kostka smalcu
2 szklanki cukru
Rozpuszczamy w garnku mieszając do uzyskania jednolitej masy.

Do naczynia w którym będziemy trzymać ciasto sypiemy
1kg mąki
0,5szklanki przypraw - u mnie mieszanka przyprawy do piernika, cynamonu i kardamonu

Gdy miód przestygnie sypiemy mieszankę mączno przyprawianą, dodajemy 3 jajka i 3łyżeczki sody rozpuszczone w 0,5szklanki mleka.Wszystko zagniatamy na jednolitą masę i odstawiamy do piwnicy/na balkon/do spiżarni.

I jeszcze kilka szczegółów, cyt.:
*(...)robi się go przynajmniej 3 tygodnie przed spożyciem, a samo ciasto może stać nawet rok.

*Nie należy się absolutnie przejmować konsystencją ciasta. Ono ma być półpłynne, lejące i w ogóle może występować pełna różnorodność stanów skupienia. Tak ma być. Przez te kilka tygodni mąka spęcznieje, a jak uznacie, że mimo to jest za rzadkie to przy wałkowaniu po prostu dodacie trochę mąki i już.

Co do moich doświadczeń zeszłorocznych:
- ciasto stało od połowy października do 6 grudnia i nie przeszło smrodkiem piwnicy, było idealnie korzenne ;)
- z jednej porcji wyszło mi 1,5 pudła, takiego z Ikei
- po upieczeniu 6 grudnia zrobiły się twarde, ale idealnie do świąt zmiękły. Trzymałam je w pudełkach przykryte szmatkami i raz na kilka dni szmatki skrapiałam delikatnie wodą. 
- Nadawały się do jedzenia do połowy stycznia.... później pewno też by były dobre, no właśnie - byłyby, ale ich nie było :P




Po instrukcję pieczenia i ozdabiania zapraszam  w okolicy 6 grudnia ;)

niedziela, 5 czerwca 2011

Od kuchni - truskawki

Ja wiem, że to jeszcze nie jest sezon, że 10zł/kg ale musiałam!!! To było silniejsze ode mnie.... i oczywiście jak tylko odeszłam od stoiska to pożałowałam - pachniało niesamowicie ale w smaku - woda z posmakiem truskawek. Przecież nie wyrzucę kilograma owoców >.<

Pomyślałam, pokombinowałam, dokupiłam kilka rzeczy iiiiiiiii - otwieram sezon na ciasta sezonowe :)

Będziemy potrzebować:
Truskawki - lub inne owoce sezonowe
Herbatniki - w zależności od blachy - u nas zeszło 2,5 takiego podwójnego opakowania "petitków"
Krem do karpatki + wszystkie składniki do niego potrzebne czyli mleko i masło
Galaretka - u nas była pomarańczowa ale tak naprawdę może być każda

Formę wykładamy herbatnikami. Przygotowujemy krem wg przepisu - jak ktoś nie ma dostępu do kremu do karpatki, można samemu zrobić krem budyniowy. Zakładam, że każdy wie jak...jak nie wie - to jedna z następnych notek będzie o taki kremie :) Krem wykładamy na herbatniki - uwaga!!! Strasznie wkurzająca część bo krem się klei do herbatników, herbatniki się przesuwają.... jak ktoś jest choleryk, to lepiej tę część dać do zrobienia mężowi, a co! niech mężu ma wkład w gotowanie :)
Gdy już uporamy się z kremem (no dobra dobra, mężu się uporał :P ), bierzemy się za truskawki.

Myjemy, odszypułkowujemy, kroimy i układamy.........
i układamy.........
i układamy.............................................
.............................................................
.............................................................
.............................................................


 w tak zwanym międzyczasie robimy galaretkę


..........................................................
......potem jeszcze chwilę układamy.................







......UFF!


Gdy już naukładamy truskawek na całą blachę a galaretka będzie już w części stęgnięta* wylewamy ją na ciasto i wstawiamy je do lodówki - u nas stało przez noc i rano do kawki było idealne :)
 *to bardzo ważne! Jeśli będzie rzadka i wodnista przecieknie przez ciasto i będziemy mieć krem z truskawkami na herbatnikach w galaretce - tak, wiem z autopsji ^_^;

Książkowo - Lśnienie skończone.....wreszcie! Wynudziłam się trochę... :/

w niecałe dwa dni pochłonęłam Gringo wśród dzikich plemion - polecam!!! Jak nie trawię Cejrowskiego, tak jego wyprawy kocham :)

Obecnie na tapecie - Nocny Patrol.

środa, 25 maja 2011

Od kuchni - szpinak

Przepis mój własny, jeszcze trochę muszę go dopracować żeby feta nie była tak słona :P

200g drobiu - u mnie pierś z indyka
135g sera feta
75g liści szpinaku świeżych

Indyka smażymy bez tłuszczu na teflonie. Usmażonego kroimy w kostkę. Dodajemy ser feta i posiekane liście szpinaku. Mieszamy i voila! U mnie świetnie się sprawdza w pracy jako obiad :)

wtorek, 24 maja 2011

"...Dzieci interesuje skąd bierze się jedzenie. Nie widziałem nic złego w tym, aby pokazać im skąd pochodzi mięso”

Muszę, po prostu muszę! Burza dziś od rana - dostałam do poczytania artykuł - KLIK! No i cała dyskusja - czy to dobre, czy poważne? Czy nauczyciel miał rację, czy nie? Czy powinien organizować taką wycieczkę? Czy faktycznie wyjście z dziećmi do rzeźni to to samo co wyjście do fabryki czekolady? Nawiedzony wegetariański belfer, czy może inteligentny nauczyciel z pomysłem na uświadomienie dzieci?

Neil Gaiman na plus i na minus

Lato idzie, seriale się pokończyły - wpadłam w szał książkowy. W ciągu niecałych dwóch tygodni połknęłam Księgę Cmentarną i dokończyłam zarzuconych dawno temu Amerykańskich Bogów - obie pozycje autorstwa Neila Gaimana. Ten sam autor a poziom - zupełnie inny.

Księga Cmentarna może nie powala na kolana, ale wciąga. Historia chłopca który mając niecałe 2 latka znajduje schronienie na cmentarzu w momencie gdy wymordowano całą jego rodzinę. Nika wychowują mieszkańcy cmentarza - duchy, wiedźmy, zjawy, ghoule. Chłopiec potrafi Znikać, wprowadzać Strach i Grozę ale absolutnie nie jest przystosowany do życia na Zewnątrz - na razie nie jest mu to do niczego potrzebne, ale już niedługo.... sami sobie poczytajcie :) Wątek romantyczny też się pojawia ;)


W Amerykańskich Bogach sytuacja jest tyle gorsza, że książka jest dwa razy grubsza, po stokroć bardziej zamotana.. multum bohaterów, wiele wątków - nie każdy konsekwentnie dociągnięty do końca i wyjaśniony. Czyta się średnio - raz akcja jest szybka, dobrze poprowadzona, a raz ciągnie się jak flaki z olejem, końca nie widać a nic specjalnie do całości nie wprowadza. Kilka rozwiązań mnie zaskoczyło, nie powiem. Ogólnie warto przeczytać, ale tylko w momencie jak nie ma się do czytania nic lepszego.


Obecnie na tapecie - Lśnienie

sobota, 21 maja 2011

Pan Kotek był chory i leżał w łóżeczku....

....i przyszła do niego przyszła żonka - Jak się masz Koteczku?
Oj źleeee........głowa mnie boli, kaszel mam, katar, kicham, kości mnie bolą, nie mam siły, jestem zmęczony...... znacie to? Tyaaaaa - chory mężczyzna w domu. Można faszerować Gripexem, Ibupromem, syropkami - ale jest też inny sposób - bardziej męski ;D u nas przyjęła się nazwa Likarstwo, tak więc uwaga uwaga - przepis na Likarstwo ;)

puszka jasnego piwa - u nas Tyskie
2 żółtka
3 łyżki cukru


Żółtka utrzeć z cukrem, najlepiej w wysokim, plastikowym naczyniu. W tak zwanym międzyczasie podgrzać piwo. U nas trwało to ok 5 minut - piwo ABSOLUTNIE nie może się zagotować! Jak się zagotuje, to pozamiatane - można wylać i robić od nowa. Małą chochelką wlać powoli i delikatnie dwie miarki piwa do żółtek i wymieszać - jeśli się zetnie - zaczynamy od nowa, jeśli się nie zetnie - wlewamy resztę i mieszamy energicznie. Powinnyśmy uzyskać konsystencję piwa w kolorze waniliowym.


Z pozostałych białek można zrobić bezy dla dzieci. U nas dzieci w inwentarzu jeszcze brak, więc pewno wrzucimy je jutro do jajecznicy ze szczypiorkiem :)